Waga 57kg, mysli na temat zmiany stylu zycia 83, rozmowy przeprowadzone w myslach z Patrycja tumaczace jej jak bardzo mnie zranila 33
Patrycja. Tak. Ta osoba mnie "przesladuje" od przeszlo 2 lat. Pierwszy raz ja spotkalam jak poszlam do gimnazjum. Po pol roku z nia usiadlam w jednej lawce. Od tamtej pory nie moge sie jej pozbyc. Podobno jestesmy przyjaciolkami. Sama pare razy to powiedzialam. Ale to nie jest prawdziwa przyjazn, taka na dobre i na zle. Ona jest moja przyjaciólka tylko jak czegos ode mnie chce. Np. Ona bardzo mnie lubi jak jest klasowka z polskiego. A jak nie ma - wlazi w dupe Paulinie i Kamili, ktorych JA nienawidze z calego serca. Sa nieczule, chamskie i nabijaja sie z kazdego. Ze mnie tez. Rani mnie to bardzo, bo jestem bardzo wrazliwa, ale ciagle staram sie nie zwracac na to uwagi. Po zakonczeniu roku szk. zerwalam kontakt ze wszystkimi ludzmi z mojej szkoly. Mialam zamiar przepisac sie w tym roku do innej, ale zrezygnowalam, bo w tym roku sa egzaminy itp... Patrycja pod koniec roku zrobila mi okropne swinstwo. Po raz pierwszy powiedzialam jej w ktorym chlopaku sie zabujalam. I zle zrobilam! Ona mnie z nim zapoznala i otwarcie na moich oczach z nim flirtowala! Ale to jeszcze nic. Kilka dni pozniej ten chlopak powiedzial Kamili, ze mu sie Patrycja podoba. Nastepnego dnia... Patrycja podchodzi do mnie ze swym uroczym usmieszkiem na twarzy i mi mowi ze wczoraj kupila karte do telefony za 50 zl, ale ma juz tylko 40 bo 10 wydala na smsowanie z F.(czyli z TYM chlopakiem). I jeszcze chiala mi je czytac! SWINIA!!! Malam ochote dac jej w morde. Serio. Jakos sie powstrzymalam. Ufff... do tej pory mam do niej wielki zal. Udawalam ze wszystko jest OK. Nie umiem okazywac uczuc. Wszystko tlumie w sobie, dopiero pozniej wyplakuje sie w samotnosci w poduszke.